Czy wiesz, że za łamanie praw pracowniczych grozi grzywna do 30 tysięcy złotych, a nawet kara pozbawienia wolności?
Prawo pracy jasno określa prawa pracownika i obowiązki pracodawcy odnośnie do czasu pracy, wynagrodzeń, urlopu i wielu innych kwestii związanych z zatrudnieniem... W sprawach praw pracowniczych oraz nadzoru nad ich przestrzeganiem mają zastosowanie zwłaszcza następujące akty prawne:
-
Kodeks pracy - Ustawa z dnia 26.06. 1974 r. (Dz.U. z 1998 r., nr 21, poz. 94, z późn. zm.),
-
Ustawa z dnia 13.04.2007 r. o Państwowej Inspekcji Pracy (Dz.U. nr 89, poz. 589).
Niestety, prawa te bardzo często bywają łamane, a że pracownicy nie mają pojęcia, co im się z racji stosunku pracy należy bądź też po prostu boją się utraty źródła zarobku, pracodawcy w nieskończoność bezkarnie przeciągają swe nielegalne procedery. Sprawdź, czy i twój szef łamie twoje prawa i przeczytaj, jak temu przeciwdziałać!
Praca „na czarno” albo umowy śmieciowe
Kodeks pracy jasno określa, kiedy następuje stosunek pracy – artykuł 22 wyraźnie mówi, że dzieje się to, kiedy pracownik z własnej woli zobowiązuje się, aby na rzecz pracodawcy, pod jego nadzorem i kierownictwem, w czasie i miejscu przez niego określonym wykonywać daną pracę za wynagrodzeniem. W takim wypadku bezzwłocznie powinna zostać podpisana umowa o pracę. Niestety, pracodawcy nagminnie łamią ten przepis celem ograniczenia kosztów przyjęcia kogoś do pracy. Zatrudniają więc pracowników bez umowy, czyli „na czarno”, lub zamiast umowy o pracę podsuwają pracownikom tak zwane umowy śmieciowe, czyli umowę zlecenie bądź umowę o dzieło. Jest to działanie bezprawne i jako takie kwalifikuje się do ukarania przez Państwową Inspekcję Pracy.
Niepełna lub spóźniona pensja
Bez względu na okoliczności, pracodawca jest zobowiązany, by wypłacić pracownikowi wynagrodzenie lub inne należne z tytułu stosunku pracy świadczenia w ustalonym wcześniej (w umowie) terminie, a także, aby opłacić świadczenia należne za pracownika Funduszowi Pracy oraz ZUS. Tymczasem zdarza się nierzadko, że pracodawcy nagminnie spóźniają się z wypłatą pensji albo bezpodstawnie ją obniżają, a także nie opłacają świadczeń.
Nielegalne nadgodziny i brak przerw
W trosce o zdrowie fizyczne i psychiczne pracowników, prawo pracy reguluje także dopuszczalny czas pracy, przerwy oraz dodatki za nadgodziny, pracę w godzinach nocnych czy też w niedzielę. Przepisy te jasno stanowią, że:
-
dzienny czas pracy nie może przekraczać 8 godzin lub – jeśli jest to uzasadnione rodzajem wykonywanej pracy czy też jej organizacją – 12 godzin, zaś tygodniowy – 40 godzin,
-
tygodniowy czas pracy z nadgodzinami nie może przekraczać 48 godzin,
-
przerwa pomiędzy kolejnymi dniami pracy musi wynosić przynajmniej 11 godzin, a między kolejnymi tygodniami – przynajmniej 35 godzin, chyba że pracownik przechodzi na inną zmianę (wtedy okres nieprzerwanego odpoczynku między kolejnymi tygodniami musi wynosić przynajmniej 24 godziny),
-
niedziela jest dniem wolnym od pracy (pewne branże stanowią wyjątek, ale wtedy pracodawca jest zobowiązany, aby za pracującą niedzielę zapewnić pracownikowi inny wolny dzień w tygodniu),
-
pracodawca nie ma prawa odbierać pracownikowi dnia ustawowo wolnego od pracy,
-
pracownikowi należy się przerwa przynajmniej 15-minutowa w każdym dniu, w którym pracuje przynajmniej 6 godzin,
-
przedłużony dobowy czas pracy (więcej niż 8 godzin) musi być zrównoważony dniem wolnym od pracy lub równoważnie skróconym dobowym czasem pracy w innym dniu,
-
za nadgodziny w zwykły dzień pracy pracownikowi należy się dodatek w wysokości 50% wynagrodzenia,
-
za pracę w porze nocnej oraz niedziele i święta ustawowo wolne od pracy pracownikowi należy się dodatek w wysokości 100% wynagrodzenia.
Niestety, i tych przepisów pracodawcy bardzo często nie przestrzegają – lekceważą prawo do przerw, bezprawnie je skracają lub nie płacą za nie, nie płacą dodatku za nadgodziny czy też pracę na nocnej zmianie, nagminnie zmuszają pracowników do pracy po godzinach przekraczając limit wyznaczony przez przepisy albo każą pracować w niedziele i święta, kiedy pracownikom należą się dni wolne. Sami pracownicy bardzo często nie protestują przeciwko takiemu wykorzystywaniu i łamaniu prawa, gdyż pracodawcy tłumaczą to ogromną ilością pracy czy specyfiką branży albo też kuszą perspektywą awansu. Tymczasem nieustanne przekraczanie dopuszczalnego dobowego i tygodniowego czasu pracy czy też nieudzielanie przerw działa nie tylko na niekorzyść pracownika, ale i na niekorzyść firmy, ponieważ osoba, który nie ma czasu, by odpocząć, jest znacznie mniej efektywna w wykonywaniu swoich obowiązków służbowych... Takim praktykom trzeba zatem tym bardziej trzeba położyć kres jak najszybciej.
Łamanie przepisów BHP
Kolejnym często spotykanym przypadkiem łamania praw pracowniczym jest nieprzestrzeganie w miejscu zatrudnienia przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy. Trzeba jasno podkreślić, że za stosowanie się do tych przepisów odpowiada przede wszystkim pracodawca – to on ma zapewnić bezpieczne miejsce pracy, przeszkolić pracowników w kwestii przestrzegania tego bezpieczeństwa i pilnować, aby przepisy BHP były przestrzegane. Niestety, bardzo często w zakładach pracy zdarza się, że:
-
pracownicy nawet nie są szkoleni z zakresu przepisów BHP,
-
pracodawca nie zabezpiecza miejsc pracy albo nie zapewnia pracownikom środków ochrony osobistej (np. rękawiczek, okularów czy kasków ochronnych),
-
maszyny nie działają poprawnie lub nie są zabezpieczone,
-
niebezpieczne i szkodliwe substancje są niezabezpieczone, przez co stwarzają ryzyko np. wybuchu albo pożaru.
Takie działania stwarzają ogromne ryzyko dla zdrowia i życia pracowników, więc nie należy ich lekceważyć. Przepisów BHP nie opracowano przecież po to, by bez potrzeby zawracać głowę pracodawcom i pracownikom, lecz w konkretnym celu. Jeżeli zatem dostrzegasz nieprzestrzeganie ich w swojej firmie, czym prędzej powinieneś temu przeciwdziałać!
Brak urlopu
Urlop wypoczynkowy to kolejna rzecz, która należy się pracownikowi z tytułu umowy o pracę. Jednocześnie jest to kolejne prawo pracownicze, które pracodawcy często lekceważą po prostu nie zgadzając się na to, by pracownik poszedł na urlop. Warto wiedzieć, że wolne należy się już w tym roku, w którym pracownik nabył do niego prawo, czyli nawet jeśli został zatrudniony w październiku, do końca roku może wykorzystać urlop wypoczynkowy. Jeśli natomiast urlop nie zostanie wykorzystany w roku, w którym jest należny, to pracownik nie tylko ma prawo, lecz wręcz obowiązek wykorzystać go do 30 września kolejnego roku.
Mobbing
Długotrwałe, uporczywe nękanie pracownika przez pracodawcę bądź współpracowników jest nazywane mobbingiem, a odpowiedzialność za nie spoczywa zawsze na pracodawcy (bez względu na to, czy to właśnie on nęka pracownika). Ponieważ jednak ofiary mobbingu przeważnie są zaszczute, nie proszą o pomoc i nie walczą o swoje prawa, takie zachowanie jest przez przełożonych niezauważalne, lekceważone lub zwalane na karb zwykłego konfliktu w zespole... Ba, bywa, że sami pracodawcy są inicjatorami mobbingu uważając go za element zarządzania autokratycznego. Tymczasem uporczywego nękania nigdy nie należy lekceważyć – jest to zjawisko patologiczne, więc każdy jego objaw trzeba bez zbędnej zwłoki zgłaszać do przełożonych lub komisji antymobbingowej w firmie (o ile taka istnieje), a gdy to nie przynosi skutków – do sądu.
Kary dla nieuczciwych pracodawców
Nieuczciwi pracodawcy nie są bezkarni. Za każde, nawet z pozoru mało szkodliwe (np. niewydanie świadectwa pracy), złamanie praw pracowniczych mogą zostać ukarani karą grzywny od tysiąca do nawet trzydziestu tysięcy złotych, a w przypadku nagminnego naruszania tychże praw – nawet karą ograniczenia lub pozbawienia wolności! Muszą się liczyć również z odpowiedzialnością cywilną w przypadku, gdy przez złamanie przez nich praw pracowniczych pracownik ucierpi na zdrowiu czy dozna innej szkody. W przypadku mobbingu na przykład pracownik może drogą sądową żądać od pracodawcy pieniężnego zadośćuczynienia (za doznany rozstrój zdrowia) lub odszkodowania (jeśli w efekcie mobbingu pracownik rozwiązał umowę o pracę).
Gdzie zgłosić łamanie praw pracowniczych?
Od badania przypadków łamania praw pracowniczych jest Państwowa Inspekcja Pracy, lecz zanim się do niej udasz ze skargą, spróbuj załatwić sprawę polubownie. Zdarza się, że pracodawca nie narusza praw swoich pracowników celowo lub wydaje mu się, że pracownikom coś takiego w żaden sposób nie przeszkadza. Zwykła rozmowa może sprawić, że zmieni on swoje postępowanie...
Jeżeli jednak taka interwencja nie przyniesie oczekiwanych efektów, a pracodawca dalej będzie kontynuował swój niecny proceder naruszania praw pracowniczych, możesz spróbować jeszcze rozwiązać sprawę wewnątrz firmy (przez komisję pojednawczą lub firmowy związek zawodowy, o ile takie instytucje działają w twoim miejscu pracy) lub zgłosić ją do Państwowej Inspekcji Pracy (adresy i telefony znajdziesz na stronie www.pip.gov.pl). Jeśli natomiast w jakiś sposób ucierpiałeś wskutek złamania twoich praw przez pracodawcę, możesz także pociągnąć go do odpowiedzialności cywilnej poprzez pozew do sądu rejonowego.